GENESIS/WŁASNY KAWAŁEK NIEBA

Dla wielu z nas ulubioną zabawą w dzieciństwie było tzw. robienie sekretów. Mając kawałek szkiełka i parę zebranych na łące kwiatków, listków, do tego kilka fragmentów srebrnej folii, można było je razem umieścić w odgarniętym w ziemi, piasku czy trawie dołku, a następnie przykryć to wszystko szybką. W ten sposób tworzył się obrazek.
Drobne kolorowe przedmioty rozgraniczone od świata zewnętrznego często kolorowym szkiełkiem, otoczone wokół ziemią stawały się jakby dziecięcym ekwiwalentem malarstwa, assamblażu czy swoistej instalacji. Były też symbolicznym, abstrakcyjnym odzwierciedleniem pragnień i poszukiwań. Instalacja ta była następnie zasypywana i tylko autor – dziecko znało jej miejsce istnienia. Odnosi się to do tajemnicy, wykreowania własnej, niepublikowanej wewnętrzności, do sfery tak intymnej jak myśl, jak i materialnej choć ukrytej formy.
Znalezione kiedyś przeze mnie niebieskie szkiełko wkomponowywałam w różne miejsca – kryłam je w piaskownicy, na trawniku albo na plaży.

Mały kawałek niebieskiego szkiełka
Własny niebieski sekret
Mały, własny kawałek nieba

Po wielu latach odnalazłam ten błękit w sobie i próbuję go przedstawiać w moich realizacjach artystycznych. Jest on teraz wycinkiem nieba, kawałkiem wyciętej niebieskiej przestrzeni przeniesionym w moją rzeczywistość. Jest znakiem nieskończoności, wieczności, ale także czegoś ulotnego i niezdefiniowanego na skończonej ziemi.
Próby przeniesienia nieboskłonu na ziemię to sposób na dotknięcie nieba. Ja jednak chcę, aby ono znajdowało się blisko mnie, by można było go dotknąć wyciągając rękę, aby było namacalne. Ażeby pojawiło się w miejscu zupełnie nie dla niego przeznaczonym, by w środku dnia wywołało refleksje o nieskończoności, przestrzenności, wolności, o istocie wieczności, o jego pięknie, do którego przywykliśmy tak, iż już go nie dostrzegamy. A ono w swym bezgranicznym majestacie cały czas świadczy o swoim istnieniu. #annabrudzinska anna brudzinska anna brudzińska #anna.brudzinska

Anna Brudzińska